sobota, 24 listopada 2007

X-Clan - XODUS - The New Testament



W maju 1992 roku w wytwórni Polygram Records pojawił się kolejny wielki tytuł, który niestety dla wielu Polaków jest całkowicie jak do tej pory nieznany. Drugi album X-Clanu: „XODUS - The New Testament” porusza jak i poprzedni krążek („To the East, Blackwards”) kwestie polityczne, oraz afro centryczne. X-Clan to grupa złożona z czterech osób: Grand Architect Paradise, Grand Verbalizer Funkin-Lesson Brother J., Lumumba Professor X The Overseer i The Rhythm Provider Sugar Shaft.
Nazywam ich „Public Eremy w formie łagodniejszej”, ponieważ z pewnością nie wypowiadają się w kwestiach politycznych aż tak bezpośrednio jak wyżej wymieniona grupa, choć kawałek: „F.T.P.” może trochę nas wyprowadzić z tego kierunku myślenia.
Wielkim atut płyty to warstwa muzyczna. Bity są bardzo dynamiczne a w połączeniu z elementami jazzu oraz soulu ciekawie komponują się wraz z flow Brother J’a o którym to powiem trochę później. Jak na rok 1992 możemy śmiało powiedzieć że jest to płyta bardzo odważna w której mnóstwo eksperymentowano z dźwiękami. Możemy usłyszeć wiele ciekawych przejść i dość twardych bitów.
Professor X nie zawiódł nas i na tym krążku. Filozoficzne spostrzeżenia kieruje do nas tak samo jak to robił na: „To the East, Blackwards”, często powtarzając: „To the east my brother to the east”. Wytycza słuchaczom nowe ścieżki życia, przekazując wiele spostrzeżeń, które z pewnością mogą nas zaskoczyć.
„XODUS - The New Testament” nie była by taka magiczna płytą gdyby nie sam Brother J. Jest to artysta obdarzonym ciekawym głosem, miękkim flow. Po bicie płynie bardzo dobrze, jego dynamika szczególnie daje znać w piosence: „Ooh Baby”. Niestety jego flow nie jest aż tak dobre jak CL Smooth’a czy Del Tha Funkee Homosapien. Każdy raper ma swój atut. Jeśli nie jest to flow to mogą być liryczne umiejętności, jeśli nie liryczne umiejętności to dykcja a jeśli nie dykcja? Akcentowanie i tak właśnie jest w przypadku Brother J’a. Akcentuje wyśmienicie (oczywiście nie każdemu może się to podobać), przeważnie dwie lub trzy ostatnie głoski. W tekstach dość skomplikowanych lirycznie istnieją świetne moim zdaniem formy przekazu, co sprawia, że ta płyta jest wyjątkowa. Jak już wcześniej zostało powiedziane, X-Clan porusza tematy afro centryczne i polityczne, czasami w sposób poważny choć i zdarzają się humorystyczne teksty typu "I hear some niggas talking 'bout they'll paint the White House black" (w wolnym tłumaczeniu: „Słyszałem jak pewni czarnoskórzy ludzie mówią o tym że chcą pomalować Biały Dom na czarno”). Miękkie flow J’a dobrze współgra z bitami, więc gdy doda się do tego wszystkiego akcentowanie to wychodzi bardzo ciekawa kompozycja.
Na płycie znajdziemy również ciekawe zabawy słowem, niestety już nie w takiej ilości i nie tak imponujące jak to jest z płytami Trueskoolowych artystów czy tez grup.
Płyta: „XODUS - The New Testament” wkracza jak i „Mecca and the Soul Brother” do mojej galerii klasyków, choć może półkę niżej.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ciekawa recenzja, co prawda czasami za duzo niepotrzebnych powtorzen, ale zacheca do przesluchania album :) No i nie zgodze sie ze Brother J ma miekki flow, dla mnie jego flow jest sztywny ;)

Anonimowy pisze...

takiej recenzji mogłem się po tobie spodziewać i tyle ci powiem :]